skansen w Kolbuszowej

Fajnie jest tu wrócić po tak długiej przerwie. Chociaż powiem wam, że ciężko było zebrać się do napisania czegoś po mojej ponad półtorarocznej nieobecności.
Tym razem zabiore was do Parku Etnograficznego Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, który powstał w 1972r., jednak w Powiatowym Domu Kultury w Kolbuszowej już w 1957r. została wystawiona wystawa pt "Sztuka Lasowiaków" W skansenie tym poznacie historię i tradycje Lasowiaków i Rzeszowiaków, czyli grupy Etnograficznego zamieszkujące dawną Kotlinę Sandomierską. 
Do miejsca docelowego dotarliśmy rowerami, ale z Rzeszowa do Kolbuszowej macie możliwość poza autem dostać się tu autobusem lub kolejką podmiejską. Odległość to około 25 km. Myśmy na rowerach wybrali trasę przez las w jedną stronę, więc wyszło 35 km. A spowrotem przez miejscowości w których zatrzymuje się kolejka,  bo nie było wiadomo czy słabe ogniwo (czytaj żona) da radę wrócić 😂 Wyszło prawie 34 km. 
Muzeum jest nieduże, na jakieś 2-3 godz zwoedzania. Jest możliwość wzięcia przewodnika,  ale myśmy z niej nie skorzystali. Wiecie, że lubimy chodzić własnymi ścieżkami w naszym tempie.  Przy wejściu dostaniecie do biletu mapę z zabytkami i opisami. 

W skansenie jest 69 obiektów. Jest on otwarty w sezonie od kwietnia do października pon.-pt. 9-17 oraz w soboty i niedziele 10-18. Poza sezonem od listopada do marca codziennie od 9 do 16. Jest to spory areał do spacerowania. Dużo drzew pozwala na odpoczynek w cieniu, a małe stawy dają przyjemne ochłodzenie.  

Zabytki znajdujące się tu są z okresu między 1753r aż po lata 60.-70. XXw. Nie będę wam ich po kolei opisywać. Znajdziecie tu Spichlerz, w którym są wystawy, zagrody z różnych regionów., probostwo, dom parafialny,  kapliczki, młyny,  wiatraki, leśnictwo oraz wiele innych atrakcji.

Czas opowiedzieć wam o moich wrażeniach. Szczerze mówiąc to nie wiem jak je opisać. Wiecie, że jestem fanką takich miejsc. Jednak tutaj trochę się zawiodłam i czuję niedosyt. Niestety większość miejsc była zakratowana i nie można było za wiele zobaczyć w środku. Takim miejscem jest np Szkoła. 
Mój mąż lubi konkrety, a tu ich niestety zabrakło. Słyszeliśmy po drodze dużo takich opini. Nie wiem jak to jest z przewodnikiem, może wówczas można wejść i obejrzeć szczegóły.  
Nie zniechęcam was jednak, bo uważam, że popołudniowa wycieczka w to miejsce w celu poznania historij regionu,  w którym żyjemy jest tego warta 😃

Komentarze