gdańsk - oliwa

Kochani urlop to już od jakiegoś czasu wspomnienie, ale mam w końcu czas żeby wam o nim napisać 
Zacznę od Gdańska. W którym byłam już nie pierwszy raz, ale mam dużą do niego słabość i sporo miejsc, których jeszcze nie widziałam 😃 Moja maminka się tu uczyła, a siostrzenica właśnie zaczęła studia. Mówiłam wam już wiele razy, że są bardzo do siebie podobne mimo różnicy wieku 😂
Zazwyczaj odwiedzam Gdańsk, Gdynię i Sopot, ale tym razem padło również na Oliwę. Jakiś czas temu widziałam iluminacje w gdańskiej Oliwie i stwierdziłam, że muszę zobaczyć Park im. Adama Mickiewicza, bo ostatnio byłam tam w czasach dzieciństwa. 
Maminke oczywiście ciągnęło do Katedry na koncert organowy. To prawda co mówią, te organy są naprawdę najpiękniejsze w Polsce. Uwierzcie mi warto było, bo dźwięk tych organów nie ma sobie równych. A Ave Maria na nich mogłabym słuchać godzinami. 
Powolna kawka w cieniu drzew z widokiem na Oddział Muzeum Narodowego Sztuki Współczesnej. 
Aleja lipowa, która prowadzi do Ogrodu Botanicznego w Oliwie daje cudny cień w lecie. 
To miejsce pięknie wkomponowuje się w otoczenie i jest niedaleko od Pachołka, który był tym razem na mojej liście 😃
 Niestety spóźniłam się o kilka lat, bo drzewa tak urosly, że z tarasu widokowego nie było już widać zatoki 😂
Za to widok na miasto był zachwycający. Żałowałam, że nie ma mojego męża, a ja nie mam ze sobą Tośki (aparat) 😕
Po przyjeździe do Gdańska pierwsze swoje kroki skierowałam na jedną z moich ulubionych plaż w Gdańsku czyli Jelitkowo (druga to plaża na sypie Sobieszewo)
Uwielbiam nadmorskie spacery brzegiem morza. Nieraz przeszłam z Gdańska do Gdyni i spowrotem 😃 To tak celem wyjaśnienia jak to możliwe, że robię tyle kroków dziennie. Ja poprostu lubię spacerować. Oczywiście będąc tam musiałam zahaczyć o restauracje na plaży Przystań, która jest między Jelitkowem a Sopotem, a w której zawsze jem zupkę rybną i rybe. Taka moja słabość. 
Spacery po plaży zawsze mnie uspokajają i pozwalają zresetować.  
Choć wiecie, że kocham góry, to co jakiś czas potrzebuje morza. Chyba mam tą miłość do morza trochę po mamince.
Jak ja się rozpisałam. Następnym razem opowiem wam o innej morskiej wyprawie 🤩

Komentarze