stroiki świąteczne

Moi ulubieńcy w tym roku późno zabrałam się do roboty, więc #wianekadwentowy zapalałam dopiero w drugą niedzielę Adwentu. 

Ostatnio ogólnie tracę poczucie czasu i rzeczy, które zazwyczaj robię z wyprzedzeniem w tym roku jakoś wychodzą mi z opóźnieniem 🙈
Życie jak to niektórzy mawiają 

Wianki do domu zawsze robię przed pierwszą niedzielą Adwentu. Idę na targ, kupuję gałązki choinki, zazwyczaj jest to jodła lub świerk. Mąż gnie mi drut i za pomocą jutowego sznurka lub cieńszego drutu układam je wokół koła. A następnie ozdabiam 💕
Jedna nie w tym roku!
Przecież to pierwszy rok w naszym nowym domku, więc zamiast się wykazać mam poślizg 😂
Cała ja ostatnio!
Spóźnieni o tydzień docieramy na targ, a tam jak na złość gałązek brak, za to mnóstwo gotowych wianków 😄 Nie mając za bardzo czasu i wyboru kupiłam gotowe wianki. 
Dobrze, że owoce posuszyłam dużo wcześniej, bo nie miałabym czym wianków ozdobić.
W tym roku postawiłam na naturalne ozdoby 🎄

W niedzlne popołudnie zabrałam się więc za robienie wianków
Jeden na stół.
Drugi na stolik kawowy 
Trzeci na drzwi wejściowe
A czwarty na drzwi do spiżarni
Jednak ja moją pracę skończyłam na trzecim, bo oczywiście zabrakło mi wkładu z klejem do pistoletu. Chcąc coś jeszcze z tego starego wycisnąć pokleiłam palce i oczywiście się popatrzyłam 🙈
Oj ty sierotko jakby powiedział mój mąż i o zgrozo wtedy to powiedział 
Okazało się, że pomarańcze są twarde i fajnie trafiają 😂
.
Stroiki powstały co najważniejsze, dobrze się przy tym bawiłam, kawa zrobiona przez męża smakowała wyśmienicie, a ja jeszcze długo będę wspominać to popołudnie i uśmiechać się za co jestem ogromnie wdzięczna, bo takie chwile są bezcenne 💕

Komentarze