wschód słońca w Bieszczadach


Ten nieplanowany mikołajkowy wypad w góry okazał się strzałem w dziesiątkę 💕 A pomysł ze wschodem słońca spełnieniem marzeń 


#wyluzujnaświęta u @profi.pl to najlepsza rada jaką mogłam dostać 😀 

Zapakowałam więc kanapki, owoce i warzywa, przekąski oraz gorący barszcz w termos i wyruszyłam na szlak 🏔️ Choć spodziewałam się śniegu, jego brak wcale mnie nie zniechęcił, a fakt, że mogę rozpromować akcje Żyj Pasją, która wspiera dzieci z chorobami onkologicznymi i do której możesz przyłączyć się i ty sprawił, że ten wyjazd był jeszcze lepszy ❄️

Zacznijmy jednak od początku.
Jak wiecie mieszkam w Rzeszowie i w Bieszczady nie mam daleko. Tym razem na szlak wyszliśmy z Ustrzyk Górnych (2,5 - 3h drogo z domu) i kawałek szliśmy asfaltem aby dotrzeć do naszej trasy. Choć ciężko było wstać po 12 w nocy, to jak się później przekonałam warto było 😃

O 4 dotarliśmy do celu i zaopatrzeni w czołówki i latarki wyruszyliśmy w drogę na Wielką Rawkę. Wschód słońca miał być o 7.04, więc mieliśmy 3 h na wejście. W dzień to żaden problem, ale to była moja pierwsza nocna wyprawa i powiem szczerze, że trochę się bałam 🙈
Droga była dość ciężka, bo było sporo topniejącego lodu i przez to ślisko. Jednak udało się, wyszliśmy z lasu i naszym oczom ukazał się ten bajkowy widok


Przeżycie jak dla mnie niezapomniane. Tylko siedzieć i patrzeć, choć wiatr to utrudniał 😁 Magia barw i kolorów, wkoło cudne góry, ja, on i to piękno natury. CZYSTA BAJKA chciałoby się powiedzieć chwilo trwaj ❤️

Troszkę zmarznięci rozgrzaliśmy się barszczykiem i zaczęliśmy schodzić, bo przed nami jeszcze jedno podejście zaplanowane na dziś - jej wysokość Caryńska. No i tu pojawił się problem, bo było bardzo ślisko i schodziliśmy dość długo.
Potem podejście na Polonine Carynską było dużo łatwiejsze. Spotkaliśmy na szlaku trochę ludzi. Resztki śniegu zaczęły szybko topnieć i powstały kałuże i błoto, co u mnie brudaska sprawiło, że miałam spodnie brudne aż po kolana 😂 Cała ja umirusana, ale mega szczęśliwa 💕 Mimo, że na tej Połoninie byłam już kilka razy widoki jak zawsze zrobiły na mnie wrażenie. 
Hasło #wgórachjestwszystkocokocham dotyczy mnie w 100%, #rzućwszystkoijedźwbieszczady mogłabym codziennie 🤩 Kocham góry o każdej porze roku, nie przepadam tylko jak wieje, bo ciężko cieszyć się szczytem. 


Czy planuje kolejne wyprawy?
Napewno 💞
Czy polecam wam góry?
Jak najbardziej 🥰
Gdzie będę zawsze wracać?
W Bieszczady ❤️
Do zobaczenia więc gdzieś tam na szlaku moi mili 🏔️

Komentarze